Ukraińscy uchodźcy zaprosili na kolację przedstawicieli instytucji, którym są wdzięczni za otrzymaną pomoc.
Łukasz Sianożęcki /Foto Gość
Ukraińcom, którzy przybyli do Tolkmicka i okolic swojego wsparcia nieustannie od wybuchu wojny udzielają miejscowi księża salezjanie, mieszkańcy, władze samorządowe i Caritas Diecezji Elbląskiej. Z wdzięczności za otrzymaną pomoc uchodźcy z terenów objętych walkami przygotowali kolację dla przedstawicieli wspierających ich placówek, osób i podmiotów. 12 października na wieczerzy zorganizowanej w salezjańskim oratorium na stole stanęły wyłącznie ukraińskie potrawy, według klasycznych przepisów z terenów Zaporoża, przyrządzone przez ich mieszkanki.
Obecnie pod opieką księży salezjanów przebywa 35 osób z Ukrainy. 18 w Pogrodziu, 15 w Tolkmicku i dwie w Górowie Iłowieckim. - Bardzo nas zaskoczyli tym zaproszeniem na taką ucztę - mówi ks. Józef Grochowski, proboszcz parafii w Tolkmicku. - Jest nam jednak niezmiernie miło, że wpadli na taki pomysł, bo przecież my wychodzimy z założenia, że nasza pomoc jest bezinteresowna - dodaje kapłan.
Uchodźcy, którzy przybyli na tereny naszej diecezji otrzymali różnorodne wsparcie; od pomocy w załatwianiu codziennych urzędowych spraw, znalezieniu szkoły dla dzieci po różnorodną pomoc materialną. W tej ostatniej nieoceniona jest diecezjalna Caritas. - Pomagamy zarówno wysyłając transporty za granicę, jak również organizując pomoc tu na miejscu. Wszystko to odbywa się dzięki koordynacji Caritas Polska, które współpracuje z Caritas Ukraina, po to, aby nie załatwiać i nie wysyłać rzeczy, które nie są potrzebne - zaznacza ks. Wojciech Borowski, dyrektor Caritas w Elblągu. Jak wskazuje w naszej diecezji wspierają cztery miejsca, w których przebywają uchodźcy. Są to właśnie Tolkmicko i Pogrodzie, a także Krynica Morska, gdzie uchodźcy goszczą u sióstr zakonnych, oraz elbląska parafia bł. Doroty z Mątów.
Ukraińscy uchodźcy zaprosili na kolację przedstawicieli instytucji, którym są wdzięczni za otrzymaną pomoc.
Ukraińcom, którzy przybyli do Tolkmicka i okolic swojego wsparcia nieustannie od wybuchu wojny udzielają miejscowi księża salezjanie, mieszkańcy, władze samorządowe i Caritas Diecezji Elbląskiej. Z wdzięczności za otrzymaną pomoc uchodźcy z terenów objętych walkami przygotowali kolację dla przedstawicieli wspierających ich placówek, osób i podmiotów. 12 października na wieczerzy zorganizowanej w salezjańskim oratorium na stole stanęły wyłącznie ukraińskie potrawy, według klasycznych przepisów z terenów Zaporoża, przyrządzone przez ich mieszkanki.
Obecnie pod opieką księży salezjanów przebywa 35 osób z Ukrainy. 18 w Pogrodziu, 15 w Tolkmicku i dwie w Górowie Iłowieckim. - Bardzo nas zaskoczyli tym zaproszeniem na taką ucztę - mówi ks. Józef Grochowski, proboszcz parafii w Tolkmicku. - Jest nam jednak niezmiernie miło, że wpadli na taki pomysł, bo przecież my wychodzimy z założenia, że nasza pomoc jest bezinteresowna - dodaje kapłan.
Uchodźcy, którzy przybyli na tereny naszej diecezji otrzymali różnorodne wsparcie; od pomocy w załatwianiu codziennych urzędowych spraw, znalezieniu szkoły dla dzieci po różnorodną pomoc materialną. W tej ostatniej nieoceniona jest diecezjalna Caritas. - Pomagamy zarówno wysyłając transporty za granicę, jak również organizując pomoc tu na miejscu. Wszystko to odbywa się dzięki koordynacji Caritas Polska, które współpracuje z Caritas Ukraina, po to, aby nie załatwiać i nie wysyłać rzeczy, które nie są potrzebne - zaznacza ks. Wojciech Borowski, dyrektor Caritas w Elblągu. Jak wskazuje w naszej diecezji wspierają cztery miejsca, w których przebywają uchodźcy. Są to właśnie Tolkmicko i Pogrodzie, a także Krynica Morska, gdzie uchodźcy goszczą u sióstr zakonnych, oraz elbląska parafia bł. Doroty z Mątów.
Ze zgromadzonych środków Caritas Diecezji Elbląskiej zakupiła m.in. opał do ogrzania placówek, gdzie mieszkają uchodźcy. - To były dwukrotne zakupy, gdyż przecież przybywali oni już do nas wczesną wiosną kiedy było jeszcze bardzo zimno i teraz przed nadchodzącą zimą - mówi ks. dyrektor. Caritas przekazała też specjalne bony i karty zakupowe, a latem zorganizowała dwa turnusy wypoczynkowe dla dzieci z Ukrainy. - Działamy na podobnej zasadzie jak działa „Paczka dla Ukrainy”. Tzn. kupujemy wyłącznie to na co jest zapotrzebowanie z drugiej strony - podsumowu
Całość artykułu w "Gościu Elbląskim" na 23 października.
info: elblag.gosc.pl