Wczoraj (12 stycznia) z przystani w Stanicy Wodnej w Nadbrzeżu zeszły na lód trzy bojery prywatne. Po upływie pewnego czasu, kiedy zaczął zapadać zmierzch, powróciły tylko dwa.
Bosman po rozmowie z jednym z uczestników wyprawy, który powiedział że nie wrócił drugi, ponieważ rozdzielili się na wysokości Kadyn – Suchacza podjął działania ratownicze. O godzinie 16.37 powiadomił Centrum Ratownictwa Morskiego w Gdyni, poduszkowiec Straży Granicznej w Nowej Pasłęce, Straż Pożarną w Elblągu i Policję. Został też wysłany do poszukiwań śmigłowiec Morskiego Ratownictwa z Władysławowa.
Po pewnym czasie udało się odnaleźć zaginionego w odległości około ośmiu kilometrów od Stanicy. Osoba ta znajdowała się w wodzie bez możliwości samodzielnego wydostania się. Po podjęciu mężczyzny i przetransportowaniu go w stanie wyziębienia na brzeg Stanicy, zostało wezwane pogotowie, które zabrało poszkodowanego do szpitala celem dalszej opieki medycznej. Całość akcji poszukiwawczej zakończono ok. godz. 19.