Pierwszy pobyt w hotelu Hilton, czyli jak ścielić łóżko – relacja uczniów Technikum nr 1 w Zespole Szkół w Pasłęku z warsztatów przedmiotowych Służba pięter w hotelu sieciowym.
Kiedy nasze buty pierwszy raz przeniosły ciężar ciała na wykładzinie w hotelu, a nasze oczy starały się zapamiętać każdy szczegół pomieszczenia, wiedzieliśmy, że pobyt w tym miejscu będzie nadzwyczaj... intrygujący, ciekawy, a może nawet dla niektórych fascynujący. Tu uśmiech tam uśmiech, w ciągu całego życia nie widziałam tyle życzliwości w jednym miejscu. Po fotografiach uwieczniających naszą obecność przy recepcji, chwili zwiedzania łazienki, przeglądania się w odbiciu lustra czystego jak świeżo nalana do wanny woda, siedliśmy na fotelach, zapadliśmy się po kostki i czekaliśmy.
Czekanie nie trwało długo, powitała nas przyjazna pani i zaczęło się zwiedzanie. Żyrandol czyszczony przez alpinistów - takie rzeczy tylko w Hiltonie. Zaprowadzono nas do pomieszczenia dla pracowników. Cały nakład wiadomości przekazanych nam w tamtym momencie trochę nas przytłoczył, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dostaliśmy fartuszki, a co niektórzy zbyt małe koszule...
Zaczęło się przydzielanie do pracy, każdy został oddany pod opiekę dla innej pokojowej. Każdemu udało się trafić na inny, co raz to ciekawszy pokój. Ewa Moląg i Bartłomiej Korzeniowski widzieli apartament prezydencki, Maciek Maćkowiak pracował przy gościu, a ja sprzątałam same pokoje aktualnie zamieszkane.
O godzinie dwunastej trzydzieści na nowo spotkaliśmy się w pokoju służby pięter, następnie widzieliśmy pokój konferencyjny, restaurację i po raz setny żyrandol wywołujący zawsze te same odczucie zachwytu. Pięknie podziękowaliśmy obsłudze i kierownictwu hotelu Hilton za pracowicie spędzone chwile.
Na koniec chciałam podziękować w imieniu Oli Złamańczuk, Gabrielli Altavilla, Ewy Moląg, Pauliny Dwojackiej, Bartłomieja Korzeniowskiego, Maćka Maćkowiaka naszemu opiekunowi pani Aleksandrze Szymańskiej oraz panu Kazimierzowi, który bezpiecznie i rozważnie kierował naszym szkolnym busem.
Czekamy na kolejną wycieczkę.
Oliwia Słowik